Data: 20 kwietnia 2013
Niezawodna platforma z dostępem przez Internet 24h, transakcje na rynkach zagranicznych i forex, kompetentna infolinia oraz cykliczne raporty analityczne. To już standard na polskim rynku, no może poza forex. Jaki jeszcze powinien być rachunek maklerski? Wyniki badań i ankiet wśród inwestorów indywidualnych są jednoznaczne – rachunek maklerski powinien być tani. Sprawdźmy zatem, co proponują polscy brokerzy.
Powiedzenie, że wysoka jakość musi kosztować, nie sprawdza się na polskim rynku brokerskim. Jest on na tyle konkurencyjny, że obecnie ciężko jest znaleźć instytucję, której taryfa prowizji i opłat znacząco odbiegałaby od konkurencyjnych. W ostatnich latach oferta pod względem cenowym bardzo się ujednoliciła. Różnic należy szukać w funkcjonalności poszczególnych platform transakcyjnych i zakresie usług oferowanych przez brokera. Choć i te dość szybko się zacierają. O ile jeszcze kilka lat temu rynek forex kojarzył się głównie z Porshe i X-Trade Brokers, to obecnie inwestorzy dostaną do niego dostęp również w BM Alior Banku, DI BRE Banku, DM BZ WBK a także w kilku innych instytucjach.
Standaryzacja cenników
Analizując koszty prowadzenia rachunku maklerskiego nie jest trudno oprzeć się wrażeniu, że pewną niezmienną przez lata opłatą jest ta za posiadanie rachunku maklerskiego. Pobiera ją m. in. DI BRE Banku, DM BZ WBK, CDM Pekao, ING Securities, KBC Securities. Co zatem z konkurencyjnością rynku? Okazuje się, że wystarczy być członkiem Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych aby opłata w powyższych instytucjach nie obowiązywała. Inne zaś często posiadają promocje, np. dla nowych klientów. Co zresztą nie dziwi, gdyż instytucje zdecydowanie więcej zarabiają na prowizjach od realizowanych zleceń. I wysokość właśnie tej prowizji powinna mieć kluczowe znaczenie dla aktywnych inwestorów. Duża aktywność na rynku może bowiem sporo kosztować.
Uwaga na prowizje minimalne
Przy średniej prowizji za kupno lub sprzedaż akcji na poziomie 0,38% wykonanie zlecenia o wartości 15 000 zł kosztuje 57 zł. Jest to mniej więcej tyle co roczna opłata za prowadzenie rachunku. Co jednak gdy inwestor wykonuje kilka takich transakcji w miesiącu albo tygodniu? Zdecydowanie najważniejsze dla takiego klienta będą koszty transakcyjne, pozostałe zaś będą miały marginalne znaczenie. Inwestorzy z mniejszym portfelem dużą wagę zaś będą przykładać do prowizji minimalnej. Okazuje się bowiem, że za zakup akcji za 100 zł Dom Maklerski BDM pobierze aż 5,95 zł prowizji, mimo że stawka procentowa to 0,39%. Niemal identyczną prowizję pobiera DM AmerBrokers, różnica jest taka, że klient płaci prowizję minimalną w wysokości 2 zł. Jeszcze mniej zapłaci klient w DB Securities – 0,19 zł, broker począwszy od 15 marca zrezygnował z pobierania prowizji minimalnej (wcześniej wynosiła 3 zł) a stawka procentowa wynosi 0,19% od wartości zrealizowanego zlecenia. I póki co jest to jedyny na rynku rachunek maklerski bez tego typu pozycji w taryfie.
Analiza ofert brokerów wskazuje na to, że nie ma jednego, który byłby najtańszy w użytkowaniu dla każdego typu inwestora. O ile dla transakcji na rynku akcji bezkonkurencyjny jest DB Securities, to inwestorzy preferujący obligacje powinni zapoznać się z ofertą KBC Securities oraz (prowizja w wysokości 0,08% min. 3 zł) oraz CDM Pekao (0,10% min. 5,90 zł). DB Securities będzie zaś bezkonkurencyjny dla inwestorów kupujących obligacje o niewielkiej wartości, broker bowiem pobiera 0,14% od wartości zlecenia, bez prowizji minimalnej.
Doświadczeni inwestorzy zainteresowani są często inwestycjami na rynku instrumentów pochodnych. Niestety korzystanie z jednego rachunku maklerskiego do akcji, obligacji i kontraktów terminowych nie będzie najkorzystniejszym finansowo rozwiązaniem. Najmniej za kontrakty na indeksy zapłacą klienci DM AmerBrokers (4,90 zł), jest to ponad dwukrotnie mniej niż w DM BOŚ czy CDM Pekao (po 9,90 zł). Za kontrakty na akcje najmniej zaś zapłacą klienci DM BDM (1,90 zł), podczaj gdy DM IDMSA pobiera aż 9,00 zł. Różnice są spore i nie ma brokera który byłby najtańszy w każdej kategorii. Rozwiązaniem może być szukanie promocji, np. członkowie wspomnianego już Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych za kontrakty na indeksy w CDM Pekao płacą 6,90 zł.
Nie tylko akcje na GPW
Cenowo oferty polskich brokerów są dość podobne, poważniejsze różnice znaleźć można w funkcjonalności rachunków. Dostęp do rynku akcji i obligacji znajdziemy w każdej instytucji. Praktycznie każda instytucja oferuje również pełny dostęp do rynku instrumentów pochodnych. Niechlubnym wyjątkiem jest eMakler (mBank we współpracy z DI BRE Banku), który umożliwia jedynie obrót na kontraktach terminowych na WIG20. Nie wszyscy brokerzy umożliwiają również dostęp do rynków zagranicznych. Tej usługi należy szukać głównie w największych instytucjach, np. DM BOŚ, DI BRE Banku, DM BZ WBK, PKO BP DM. Trzeba mieć także świadomość tego, że koszty związane z obrotem zagranicznymi papierami wartościowymi są wielokrotnie większe od kosztów związanych z obrotem papierami wartościowymi na GPW.
Bardzo ciekawą funkcjonalnością jest pełna integracja rachunku maklerskiego z kontem osobistym. Bezkonkurencyjne pod tym względem są rachunek w BM Alior Banku oraz eMakler mBanku. O tym jak bardzo jest wygodne takie połączenie przekonają się z pewnością osoby posiadające produkty finansowe w różnych instytucjach. Tutaj wystarczy zaś posiadać jedynie jeden login i hasło aby mieć dostęp do rachunku osobistego, maklerskiego, funduszy inwestycyjnych, produktów kredytowych a nawet ubezpieczeń. Tego typu łączenie usług z pewnością będzie wkrótce standardem.
Edukacja priorytetem
Nie wszyscy inwestorzy śledzą na bieżąco wydarzenia ze spółek oraz wskaźniki makroekonomiczne, stąd też brokerzy powinni umożliwiać dostęp do skondensowanych raportów analitycznych. Raporty takie można znaleźć w większości instytucji. Warto jednak przed wyborem brokera dokładnie zapoznać się z rodzajami raportów i sprawdzić czy spełniają one oczekiwania, niektórzy bowiem ograniczają się głównie do przedruków z Polskiej Agencji Prasowej. Tego typu informacje można zaś znaleźć w większości portali internetowych. Nie stanowią zatem znaczącej wartości dodanej.
Dla początkujących inwestorów (ale i również dla doświadczonych) przydatne będą szkolenia oferowane przez brokera. X-Trade Brokers DM ma pod tym względem bardzo obszerną ofertę – codzienne webinaria i cykliczne seminaria. Rozbudowany dział edukacyjny dostępny w serwisie internetowym znajdziemy również w DM BOŚ oraz DM BZ WBK. Inni brokerzy także starają się rozbudowywać ten obszar. Szczególnie ważna jest zaś edukacja w obszarze skomplikowanych instrumentów finansowych, np. kontraktów terminowych czy też ogólnie rynku forex.
Badania i ankiety przeprowadzane wśród inwestorów indywidualnych pokazują, że są oni wrażliwi na wszelkiego rodzaju opłaty i prowizje pobierane przez instytucje. Co nie dziwi, ponieważ nikt nie lubi płacić dużo za to co u konkurencji jest tańsze, a nierzadko również w lepszej jakości. Koszty należy zaś ciąć, szczególnie w gorszych koniunkturalnie czasach. Konkurencja na rynku sprawiła, że tanich rachunków maklerskich jest bardzo dużo. Ponadto instytucje coraz mocniej stawiają na różnorodność i jakość oferty. Może zatem czas zmienić przyzwyczajenia? Wierność jednej instytucji może bowiem sporo kosztować.