Data: 19 października 2015
O tym, czym jest work-life balance i czy obecnie koncepcja ta wciąż ma rację bytu, rozmawiamy z Martą Kowalówką, ekspertem Sedlak & Sedlak.
Dorota Sierakowska: W obecnych czasach koncepcja work-life balance[1] nie ma sensu – stwierdziła w 2012 roku pełniąca funkcję dyrektora generalnego Facebooka Sheryl Sandberg. Czy zgadzają się Państwo z tą opinią?
Marta Kowalówka: Idea work-life balance narodziła się na przełomie lat 70. i 80., nie dziwi więc, że obecnie część menedżerów podważa jej sensowność. Problem zaczyna się już z określeniem, czym tak naprawdę owy work-life balance jest, gdyż nie istnieje jedna i wyczerpująca definicja tego pojęcia. Jeśli ktoś rozumie tę koncepcję na zasadzie sztywnego rozdziału pracy i życia osobistego, w dzisiejszych czasach przy ciągłym dostępie do Internetu, wdrożenie jej jest w zasadzie niemożliwe. Jeśli zaś spojrzymy na tę koncepcję w nieco luźniejszy sposób, jej przesłanie pozostaje nadal aktualne. Oczywiście to, że ktoś sprawdzi maila firmowego po godzinach pracy, nie jest równoznaczne z tym, że jest pracoholikiem. Podobnie dla osób, które swoją pracę traktują jak pasję, pracowanie więcej niż przeciętny człowiek również nie stanowi zagrożenia. Gorzej sprawa wygląda w momencie, gdy dany pracownik jest zmuszany np. do wyrabiania nadgodzin. Wtedy ciężko powiedzieć, że równowaga pomiędzy jego życiem zawodowym i osobistym jest zachowana. Dobrze jest zatem postrzegać work-life balance, jako ogólny postulat, którego powodzenie uwarunkowane jest subiektywnymi odczuciami pracownika, niż jako sztywne zasady, które sprawdzają się w przypadku wszystkich osób.
DS: Czy w praktyce jest możliwe całkowite oddzielenie życia zawodowego i prywatnego?
MK: Nie. I nie ma takiej potrzeby. Praca to bardzo istotna część życia ludzkiego i nie ma sensu jej całkowicie separować od życia prywatnego. Zresztą nawet sami badacze idei work-life balance doszli do wniosku, że praca i życie osobiste nie stoją ze sobą w konflikcie. Ważne jest, by pracą nie zastępować sfery osobistej i na odwrót. Co więcej, nie ma jednej, ustalonej proporcji pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym. Wszystko zależy od konkretnego pracownika i od jego subiektywnych odczuć.
DS: Czy są jakieś kraje, których pracownicy najlepiej równoważą życie zawodowe i prywatne?
MK: Zważywszy na to, że na work-life balance składa się wiele czynników, ciężko generalizować. Jednakże po części odpowiedź na to pytanie przynosi nam analiza czasu pracy w poszczególnych krajach. Z danych Eurostatu wynika, że osoby zatrudnione na pełen etat najmniej czasu w pracy spędzają na Litwie (przeciętnie 39,5 godzin w tygodniu), w Finlandii (40 godzin) i Irlandii (40,3 godzin). Najwięcej zaś na Islandii (44,8 godzin), co może dziwić, w Grecji (44,2 godzin) i Austrii (43 godzin). Polska z wynikiem 42,4 godzin znalazła się na 8. miejscu pod względem przeciętnej liczby godzin spędzanych w pracy dla osób pełnozatrudnionych.
Cały tekst można przeczytać w magazynie TREND, dostępnym bezpłatnie w formie PDF TUTAJ.
[1] Równowaga pomiędzy życiem zawodowym a osobistym.