English info

Co ma FOREX do surowców - czyli słowo o commodity currencies

Autor: Dorota Sierakowska

Data: 22 listopada 2009

We współczesnej gospodarce żaden rynek nie funkcjonuje w zupełnym oderwaniu od innych rynków. Rynek surowcowy nie jest wyjątkiem – jego analiza byłaby niepełna bez przyjrzenia się kursom niektórych walut. Inwestorzy powinni zwrócić szczególną uwagę na tzw. commodity currencies, czyli waluty, które – jak sama nazwa wskazuje – są ściśle powiązane z rynkiem surowcowym.

Commodity currencies – czyli co?

Do tzw. commodity currencies zalicza się waluty krajów, w których znaczną część wartości eksportu stanowią surowce. Do tego opisu pasuje wprawdzie bardzo wiele państw, jednak największą uwagę zwraca się na trzy waluty: kanadyjskiego, australijskiego i nowozelandzkiego dolara. Jako że w każdej z tych nazw pojawia się dolar, cała trójka bywa czasem określana skrótem „comdolls” (od commodity dollars).

Ze względu na to, że gospodarki Kanady, Australii i Nowej Zelandii są w dużym stopniu uzależnione od sytuacji na rynkach surowcowych, zmiany cen poszczególnych towarów mogą wpływać na kursy lokalnych walut. Gdy rośnie cena kluczowego dla danej gospodarki surowca, zazwyczaj przekłada się to na aprecjację waluty danego kraju. To zaś prowadzi do spadku opłacalności eksportu i zarazem do większej konkurencyjności dóbr importowanych. W ten sposób ze wzrostu cen danego surowca mogą skorzystać nie tylko jego producenci, lecz także krajowi konsumenci. Taka sytuacja zmniejsza też cykliczność przychodów producentów (i często zarazem eksporterów) surowców, którym aprecjacja lokalnej waluty często nie jest na rękę.

Currency commodities, czyli akcja i reakcja

Opisany powyżej scenariusz dotyczy jedynie efektów, jakie wywiera na gospodarkę danego kraju. związek pomiędzy wzrostem cen surowców a aprecjacją lokalnej waluty Jednak zależność ta ma szczególne znaczenie wtedy, gdy określony kraj jest na tyle znaczącym producentem danego surowca, że może wpływać na światowy poziom jego cen. W takim przypadku wzrost cen danego surowca, który prowadzi do aprecjacji waluty danego kraju, wpływa następnie na ograniczenie eksportu tego surowca – to zaś wiąże się z ograniczeniem jego podaży i – co za tym idzie – wzrostem jego ceny. W ten sposób nakręca się spirala wzrostu cen danego surowca.

Dla podkreślenia wzajemnej symetrycznej zależności pomiędzy ceną danego surowca a kursem lokalnej waluty powstało określenie currency commodity. Odnosi się ono do surowców, których ceny są determinowane przez zmiany wartości lokalnych walut. W praktyce więc rynki surowcowy i walutowy są ze sobą ściśle powiązane i nie można analizować jednego z nich w oderwaniu od drugiego.

Ropa naftowa i dolar kanadyjski

O obecnym znaczeniu ropy naftowej w światowej gospodarce świadczyć może fakt, iż surowiec ten jest nazywany czarnym złotem oraz krwią współczesnego przemysłu. Surowiec ten jest niezwykle istotny dla gospodarki kanadyjskiej, ponieważ kraj ten posiada drugie pod względem wielkości zasoby ropy naftowej na świecie [1] - tuż po Arabii Saudyjskiej. Kanada plasuje się także na drugim miejscu pod względem zużycia tego surowca na jednego mieszkańca (znów za Arabią Saudyjską), ponadto kraj ten jest ważnym producentem (7. miejsce na świecie w 2007 r.), eksporterem oraz importerem ropy.

Szczególne stosunki gospodarcze w tym zakresie wiążą Kanadę ze Stanami Zjednoczonymi. Kanada importuje bowiem znaczne ilości ropy od swojego południowego sąsiada i przetwarza je w swoich rafineriach. Następnie przetworzony już surowiec eksportuje się z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

Fakt, że to głównie Kanada zaopatruje Stany Zjednoczone w ropę, wpływa na sprzeczność interesów obu państw, jeśli chodzi o ceny ropy naftowej na światowych rynkach. Wysokie ceny ropy są korzystne dla Kanady, lecz niekorzystne dla Stanów Zjednoczonych – i na odwrót. Odbija się to także na parze walutowej CAD/USD (dolar kanadyjski/dolar amerykański) – gdy ceny ropy są wysokie, kanadyjska waluta zazwyczaj ulega aprecjacji.

Złoto i dolar australijski

Jedną z ważniejszych par walutowych powiązanych z rynkami surowcowymi jest AUD/USD, czyli kurs australijskiego dolara. Waluta ta jest istotna ze względu na fakt, iż surowce kopalne stanowią znaczną część wartości australijskiego eksportu (w 2008 roku było to prawie 40%). Wśród eksportowanych towarów duży udział ma złoto, jako że Australia jest jednym z głównych producentów tego kruszcu na świecie. Kurs australijskiej waluty powinien być brany pod uwagę także przy analizowaniu rynku miedzi, niklu, węgla oraz wełny.

Zależność pomiędzy kursem dolara australijskiego a sytuacją na rynkach surowcowych sprawia, że australijska waluta jest szóstą (pod względem wielkości obrotów) najchętniej kupowaną i sprzedawaną walutą na świecie – mimo że PKB Australii stanowi mniej niż 2% światowego PKB. Według obliczeń Banku Rozrachunków Międzynarodowych (Bank for International Settlements, BIS) w 2007 r. od dolara australijskiego bardziej popularne wśród inwestorów były tylko: dolar amerykański, euro, jen, funt brytyjski oraz frank szwajcarski [2]. Co więcej, kurs dolara australijskiego w niewielkim stopniu podlega interwencji ze strony tamtejszego rządu, co sprawia, że jest on wdzięcznym przedmiotem spekulacji.

Dolar nowozelandzki i... indeks CRB

Wartość nowozelandzkiego eksportu ma niebagatelny wpływ na przychody budżetowe Nowej Zelandii. Głównymi towarami eksportowymi tego kraju są produkty rolne i hodowlane – drewno i związane z nim produkty (np. papier), a także mięso, nabiał i ryby. W ostatnich latach coraz większy nacisk kładzie się na industrializację i – co się z tym wiąże – eksport maszyn.

Mimo że ropa naftowa stanowi niewielki ułamek nowozelandzkiego eksportu, to kurs waluty tego kraju wykazuje zadziwiający długoterminowy związek z wartością indeksu CRB (którego struktura opiera się w dużej mierze na surowcach energetycznych, nie zaś rolniczych). W latach 1990-2006 współczynnik korelacji liniowej [3] pomiędzy kursem dolara nowozelandzkiego a wartością indeksu CRB wyniósł ponad 0,6 – co oznacza, że między tymi zmiennymi zachodzi dość duża dodatnia zależność.

...nie tylko dolary

Opisane powyżej comdollars stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej. Do worka z napisem „commodity currencies” można by wrzucić znacznie więcej walut, ponieważ wiele państw świata opiera swoją gospodarkę na produkcji lub eksporcie surowców. Kraje takie jak Tanzania, Burundi czy Papua Nowa Gwinea, nie należą jednak – delikatnie mówiąc – do potęg gospodarczych świata, a ich waluty nie są na tyle płynne, aby nadawały się do spekulacji.

Spośród mniej popularnych walut, na szczególną uwagę zasługuje waluta Republiki Południowej Afryki – rand – która bywa opisywana jako jedna z czterech głównych commodity currencies, obok wspomnianych trzech comdollars. Kurs południowoafrykańskiej waluty ma duże znaczenie przy analizowaniu rynku metali szlachetnych – RPA jest bowiem światowym liderem pod względem wydobycia platyny (kraj ten odpowiada za około 75% światowej podaży tego metalu). Kraj ten produkuje także spore ilości złota.

Stary poczciwy dolar

Analiza wyżej wymienionych walut może stanowić narzędzie pomocnicze dla inwestorów zainteresowanych rynkiem surowcowym. Nie należy jednak zapominać, że prym na tym rynku wiedzie niezmiennie dolar amerykański, ponieważ to właśnie w tej walucie wyrażane są ceny surowców na światowych rynkach. Oznacza to, że aprecjacja dolara prowadzi – ceteris paribus – do spadku wartości surowców, i na odwrót – osłabianie się amerykańskiej waluty powoduje wzrost ich cen. To sprzężenie zwrotne jest łatwo dostrzegalne – i przypomina inwestorom o tym, że na rynkach surowcowych liczą się nie tylko same surowce.


[1] Wprawdzie pod względem tradycyjnej produkcji ropy Kanada nie znajduje się w światowej czołówce, to jej zasoby są bardzo duże dzięki występowaniu na terenie kraju tzw. piasków roponośnych.

[2] http://www.bis.org/publ/rpfxf07t.htm, 27.10.2009 r.

[3] Współczynnik korelacji liniowej Pearsona (r) jest miarą liniowej zależności pomiędzy dwiema zmiennymi losowymi. Przyjmuje wartości z przedziału <-1; 1>, gdzie wartość 0 oznacza brak zależności liniowej, zaś im bliżej granic przedziału, tym korelacja jest silniejsza. Gdy ceny dwóch aktywów poruszają się w tym samym kierunku, to wartość współczynnika jest dodatnia, zaś gdy w przeciwnym kierunku - wartość ta jest ujemna.