English info

I love this game

Autor: Piotr Niewiadomski

Data: 19 kwietnia 2009

Mimo, że w tytule wykorzystałem hasło promujące kiedyś ligę NBA, artykuł ten nie będzie o koszykówce, lecz o grach – internetowych i planszowych, ale przede wszystkim – ekonomicznych! O każdej z nich zapalony inwestor mógłby powiedzieć: „I love this game”.

Zabawa dla dzieci

Wielu osobom gry kojarzą się z rozrywką dla dzieci. I to zarówno te komputerowe, jak i (a może nawet przede wszystkim) planszowe. Nic bardziej mylnego! Na rynku pojawia się coraz więcej gier skierowanych do starszych adresatów. Mimo iż gry ekonomiczne mogą fascynować również młodsze osoby, to trzeba jednak założyć, że głównymi adresatami nie są dzieci, ale inwestorzy i finansiści.

Plansza i kostka

Zdecydowanie najpopularniejszą grą planszową, która w jakiś sposób wiąże się z ekonomią, jest Monopoly. Prawdopodobnie każdy z Czytelników grał kiedyś w tę grę i doskonale wie, iż polega ona w głównej mierze na handlu nieruchomościami, więc nie poświęcę jej zbyt wiele miejsca. Poza tym, związki Monopoly z ekonomią są bardzo luźne i nawet osoby nie mające o niej zielonego pojęcia, mają szanse na skuteczną grę

W przypadku gry Cash Flow jest nieco inaczej – tutaj nieco mniejszy wpływ na rozgrywkę ma element losowy, a większe szanse na zwycięstwo mają osoby zorientowane w zasadach rządzących wolnym rynkiem. Grę Cash Flow stworzył amerykański milioner, Robert Kiyosaki, który napisał też wiele książek na temat zarządzania finansami osobistymi. Cash Flow pozwala graczowi sprawdzić jego „inteligencję finansową” i nabrać właściwych przyzwyczajeń podczas podejmowania codziennych decyzji finansowych. W podstawowej wersji gry (Cash Flow 101) gracze losują dla siebie jeden z dostępnych w grze zawodów, a następnie mają szansę zastosować w praktyce podstawowe reguły zarządzania finansami osobistymi. Z kolei, wersja zaawansowana (Cash Flow 202) wymaga już nieco większej znajomości instrumentów finansowych. Do odniesienia sukcesu w grze jest tu bowiem niezbędna znajomość reguł rządzących rynkiem kapitałowym i rynkiem nieruchomości, a nawet strategii opcyjnych.

Poważną wadą Cash Flow jest jej cena – wersja podstawowa kosztuje ok. 300 zł. Warto jednak zauważyć, że w Polsce istnieje wiele klubów Cash Flow, które chętnie przyjmują w swoje szeregi nowych członków. Można zatem wybrać się na spotkanie i samemu sprawdzić, czy Cash Flow jest wart swojej ceny. Okazja pojawia się już niedługo – podczas konferencji w Białymstoku, której patronem medialnym jest „Trend”, odbędzie się turniej gry Cash Flow. Więcej na temat tego wydarzenia piszemy w dziale Edukacja.

W sieci

Większość osób zainteresowanych rynkiem kapitałowym przed otwarciem rachunku inwestycyjnego sprawdza swoje umiejętności „na sucho” w internetowych grach inwestycyjnych. Jest to dobry sposób, aby nauczyć się najbardziej podstawowych zasad składania zleceń, ale już po krótkim czasie każdy może zaobserwować, że gdyby miał do czynienia z prawdziwymi środkami pieniężnymi, to zachowywałby się inaczej. Polecam jednak gry inwestycyjne wszystkim, którzy dopiero planują rozpocząć swoją przygodę z inwestowaniem. Każdy inwestor, a zwłaszcza początkujący ponosi czasami straty. Lepiej więc, żeby te pierwsze, wynikające z braku wiedzy i doświadczenia, były jedynie wirtualne. Nie polecam żadnej konkretnej gry inwestycyjnej, gdyż jest ich w sieci tak wiele, że każdy Czytelnik bez problemu znajdzie dla siebie taką, która najbardziej mu odpowiada. Najważniejsze jest tylko to, żeby wczuć się w rolę i nie szaleć dużo bardziej niż prawdziwymi pieniędzmi. Pokusa, żeby podejmować irracjonalne ryzyko jest bowiem ogromna, gdy inwestuje się tylko wirtualnymi środkami.

Strateg

Pozycją obowiązkową dla osób, które interesują się analizą finansową jest Symulacyjna Gra Ekonomiczna Strateg. Jest ona dostępna za darmo dla każdego, kto zarejestruje się na stronie sge-strateg.pl. W grze tej wcielamy się w przedsiębiorcę, który zarządza podmiotem produkującym jeden produkt. Zadaniem gracza jest podejmowanie decyzji m.in. odnośnie wielkości produkcji, ceny i jakości produktu, zatrudnienia oraz wydatków marketingowych. W rozgrywce bierze udział kilku graczy, którzy podejmują decyzje w swoich przedsiębiorstwach. Muszą oni brać pod uwagę takie uwarunkowania rynkowe jak wysokość bezrobocia i stóp procentowych albo zamożność konsumentów. Na podstawie podjętych decyzji ustalana jest wartość akcji każdego przedsiębiorstwa. Celem gry jest maksymalizacja wartości akcji.

Podejmowanie decyzji w Strategu powinno być jednak poprzedzone głębokimi analizami. Właśnie w tym obszarze można dostrzec najwięcej walorów edukacyjnych gry. Każdy z zawodników ma bowiem wgląd w uproszczone sprawozdania finansowe konkurentów i na tej podstawie może obserwować ich posunięcia, a także przewidywać przyszłe strategie. Można w ten sposób wykształcić u siebie umiejętność przeprowadzania analiz finansowych i wyciągania właściwych wniosków z obserwacji rynku.

Grać czy nie grać?

Odpowiedź jest oczywista! Grać! Każda z opisanych powyżej gier, od najprostszego Monopoly poczynając, a kończąc na Strategu, może nas wiele nauczyć i będzie do tego świetną rozrywką. Najciekawsze jest jednak to, że nie ma w nich idealnego rozwiązania, które można zastosować w każdych warunkach. W każdej z gier zmagamy się z drugim człowiekiem, dzięki czemu nigdy nie możemy być pewni jak postąpi. Nasz sukces nie zależy tylko od poprawności naszych analiz i racjonalności podjętych decyzji, ale też od uwarunkowań rynkowych i od zachowań innych graczy. Zupełnie jak w rzeczywistości! I to jest właśnie największy walor wszystkich opisanych tutaj gier.

Do tematu gier ekonomicznych będziemy jeszcze wracać w „Inwestorze po godzinach”. W kolejnych wydaniach pojawią się opisy bardziej rozbudowanych gier dla zaawansowanych (jak np. Farmersi albo Tees-6). Tymczasem, zapraszam do stolika – w zależności od upodobań – rzeczywistego lub wirtualnego i życzę udanej gry (oczywiście ekonomicznej).