Coraz niższe marże przy wciąż wysokich kosztach inwestycyjnych skłoniły operatorów komórkowych do poszukiwania nowych źródeł przychodów. Znalazły je w branży finansowej, co zresztą analitycy rynkowi przewidywali od kilku lat. Nikt jednak nie przewidywał takiego szybkiego tempa zmian – w ciągu zaledwie kilku miesięcy trzej najwięksi operatorzy nie tylko zawarli alianse strategiczne z bankami, ale i przygotowali i wprowadzili na rynek wspólne oferty. Klienci już liczą oszczędności.
Polscy przedsiębiorcy bardzo często narzekają na bariery, które utrudniają im prowadzenie działalności gospodarczej. Wysokie podatki i składki ubezpieczeniowe, prawo pracy niedostosowane do realiów, brak wykwalifikowanej kadry na rynku, długi proces inwestycyjny… Barier według przedsiębiorców jest mnóstwo w każdym obszarze prowadzenia działalności. Opiniom tym jednak przeczą niezależne rankingi tworzone przez ekspertów, którzy z pewnym dystansem obserwują sytuację w Polsce. I tak w ciągu ostatnich kilku lat Polska awansowała o kilkadziesiąt pozycji w rankingu wolności gospodarczej „Doing Business”. Kto ma zatem rację?
Rynek towarów rolnych nie tylko zapoczątkował handel tysiące lat temu, lecz także to za jego sprawą przedmiotem obrotu stały się pierwsze kontrakty terminowe. Już w pierwszej połowie osiemnastego wieku, po kilku sezonach słabych zbiorów ryżu pojawiła się potrzeba utworzenia stabilnego zabezpieczenia przed tym ryzykiem dla japońskich samurajów, którzy otrzymywali płatności właśnie w tym surowcu. Tak oto narodził się rynek kontraktów terminowych, który swój początek w zachodnim świecie miał w roku 1864, kiedy to na Chicago Board of Trade (CBOT) zaczął być notowany pierwszy standaryzowany kontrakt na ziarna. W ciągu następnych dziesięciu lat największą popularność zdobył kontrakt na bawełnę, którym handlowano nawet w Indiach.
Rynek alternatywny z pozoru wygląda bardzo dobrze. Na koniec kwietnia notowane były na nim 443 spółki, w tym aż 20 zadebiutowało w 2013 roku, przy niekoniecznie sprzyjającej koniunkturze. NewConnect jest zatem pod tym względem większy od GPW. Problem pojawia się, gdy zaczynamy analizować bardziej szczegółowe dane. Niestety, na rynku alternatywnym inwestorzy dokonują bardzo mało transakcji, a jeśli już, to na niewielkie kwoty. Poważnym problemem jest także jakość notowanych spółek. I tym zaczęły poważniej interesować się władze giełdy.
Niezawodna platforma z dostępem przez Internet 24h, transakcje na rynkach zagranicznych i forex, kompetentna infolinia oraz cykliczne raporty analityczne. To już standard na polskim rynku, no może poza forex. Jaki jeszcze powinien być rachunek maklerski? Wyniki badań i ankiet wśród inwestorów indywidualnych są jednoznaczne – rachunek maklerski powinien być tani. Sprawdźmy zatem, co proponują polscy brokerzy.